„Innowacja na kołach” – tak o swojej maszynie mówią jej twórcy, trzej start-upowi muszkieterowie. Podobne zdanie mają Ci, którzy dzięki niej znaleźli koniec swojego „never ending story” w postaci zakamienionych pól. Co sprawia, że Husarya SCS-100 zasłużyła na takie miano?
Biało-czerwony, dziesięciotonowy sprzęt wizualnie robi wrażenie – okazuje się, że to „maleństwo” skrywa także wewnątrz interesujące rozwiązania – twórcy postawili na całkowitą automatyzację. Opatentowany system podwójnych rotorów bocznych, zęby wykonane ze stali najwyższej jakości czy rotor centralny to rozwiązania zapewniające szybką i efektywną pracę.
A skoro mowa o efektywności, warto zwrócić uwagę na system przenoszenia zanieczyszczeń. Dzięki zastosowaniu inteligentnego separatora, kamienie po wypuszczeniu z maszyny są czyste i mają wartość rynkową – innowacja to przecież również ekonomiczne podejście!
Twórcy projektu podkreślają, że Husarya zyskała tak duże zainteresowanie, bo spełnia potrzeby swoich odbiorców. A czy innowacyjność tego pomysłu ma swoje ograniczenia w zastosowaniu w konkretnym gospodarstwie, na przykład biorąc pod uwagę ukształtowanie terenu? Absolutnie nie. Sprzęt poradzi sobie na każdej powierzchni, nie tylko gruncie ornym – torze wyścigowym, plaży, bieżni czy boisku. Przy konstrukcji położono olbrzymi nacisk na wytrzymałość, która przejawia się m.in. w bardzo solidnym podwoziu.
Jedyne, czego potrzeba, to ciągnik o minimalnej mocy 100 kW, który pociągnie za sobą Husaryę prosto do sukcesu!
To proste: Husarya = innowacja!
Przeczytaj też:
© Designed by Result Media 2020